środa, 1 sierpnia 2012

2


W pokoju cisze zagłuszał jakiś francuski reporter, który zdawał informacje w wiadomościach. Kiedy zbliżało się przedstawienie prognozy pogody na następny tydzień Kikari wyłączył telewizor z niezadowoleniem na twarzy:
- Francuski jest taki flegmatyczny – Mruknęła rzucając pilotem gdzieś do tyłu.
- Ej! Ja tu próbowałam wyłapać „R” w jego wymowie! – Oburzyła się szatynka.
- Jebane żabojady. – Podsumował Chris.
Dziewczyny spojrzały na niego, ale widziały to co zwykle czyli Anglik  siorbał ostentacyjnie kawę patrzył w ekran laptopa. Jak na wyczucie zaśmiał się Antonio:
- Takie narodowe uprzedzenie – Odpowiedział na niezbadane pytanie wystawiając język pokazując tym, że skupia się grając na PsP.
Właśnie maił paść jakiś komentarz ze strony dziewczyn, kiedy Asu wpadła do salonu wielce czymś oburzona. Nagle obróciła się na pięcie:
- Nie zgadzam się na to! – Krzyknęła do wchodzącego Vincenta.
- Ale dlaczego? – Zdziwił się mężczyzna
- Bo tak i już! – Zakończyła rozmowę pokazując ten fakt swoim pełnym ignorancji opadnięciem na kanapę.
Widać było, że Vincent zastanawiał się czy kontynuować rozmowę, czy może chwilę przeczekać. Rozejrzawszy się po reszcie osób jakąś część uwagi pokazywały dziewczyny, które były jeszcze dość nowe, więc nie nauczyły się olewać takie sprzeczki. Westchnął cicho i wziął głęboki oddech:
- To mamy problem bo już go zaprosiłem.
Nagle Chris i Antonio przestali ignorować całą sytuację i zaciekawili się co nastąpi. Asuma bardzo powoli podniosła się z kanapy, a Kikari i Itamaki odruchowo się bliżej przysunęły byleby być najdalej od wkurzonej brunetki. Vincent z wielkim trudem utrzymywał kamienną twarz i patrzyła jak dziewczyna podchodzi bliżej. Chłopcy zaczęli po cichu obstawiać zakończenie kiedy nagle rozległ się trzask drzwi, a do salonu wszedł mężczyzna w średnim wieku. W jego wyglądzie najbardziej rzucały się długie brązowe włosy i przynajmniej półtora tygodniowy zarost. Wszystkich zamurowało, a on tylko przypatrywał się Asu i Vincentowi:
- Czy ona nie była przypad – Zaczął
- Żegnamy Pana! – Krzyknęła wskazując na okno.
Mężczyzna spojrzał w wskazanym kierunku najwyraźniej rozbawiony, a Vinc zaczął dawać mu jakieś nieme znaki za plecami brunetki. Antonio wyciągnął telefon i zaczął nagrywać pląsy szefa, a dziewczyny rozbawione hamowały śmiech. Tylko Chris jakby znudzony wrócił do swojego świata. W końcu mężczyzna załapał, ze ma nie wspominać o tym o czym niedawno próbował i pokiwał głową. Chłopak zadowolony, że w końcu został zrozumiany uśmiechnął się szeroko:
- Em… A! – Krzyknął jakby odkrył coś ważnego – Itami i Kikari nie wiecie kto to jest. – Kiwnął sam do siebie głową, jakby chciał pokazać jak to jest inteligentny – To jest mój dziadek. Dziadku to jest Itami – Wskazał na szatynkę – A to Kikari – Pokazał na siedzącą obok niej blondynkę – Dołączyły do nas niedawno.
Asu w tym momencie prychnęła i ruszyła w stronę kuchennych drzwi jednak drogę jej zastąpił nie kto inny jak dziadek Vincenta:
- A co to ma być za przywitanie? – Oburzył się mężczyzna
- Radzę Panu się odsunąć bo nie ręczę za siebie. – warknęła – Do tego radzę się zapoznać z dziewczynami bo przez długi czas nie będzie miał Pan okazji się z nami widzieć.
Można było się domyślić, że to była groźba i to w stu procentach pewna. Zszedł jej z drogi rozbawiony tym co usłyszał i usiadł na kanapie koło dziewczyn:
- Więc co mi ciekawego o sobie powiecie? – Spytał się uśmiechając przy tym jak pedofil.
- Stawiam 10 euro, że dostanie w ciągu 5 minut w psyk… - Mruknął Chris do Antonia.
- Przyjmuję. – Odpowiedział rozbawiony Włoch i przybił piątkę koledze.
Długo nie musieli czekać na wynik zakładu bo po chwili Kikari wkurzona pożyczyła od Itami patelnię i przywaliła mężczyźnie krzycząc coś o „Starych zboczeńcach”. Tosiek rozbawiony wręczył anglikowi 10 euro, a Vinc starał się doprowadzić krewnego do ładu. Kiedy jako tako mu się to udało, po wcześniejszym przetransportowaniu na fotel, który stoi daleko od kanapy mężczyzna się roześmiał, po czym nagle spoważniał:
- A tak na serio… Wnuczku odpowiesz mi czemu nie widzę żadnych postępów u Ciebie?
Nagle Itami się oburzyła i rzuciła w niego kapciem:
- Uważa pan, że kradzież „Łez królowej kier” to żaden postęp?!
Pewnie w normalnej sytuacji Kikari by starała się jakoś uspokoić przyjaciółkę, ale ona sama potrzebowała uspokajania bo najchętniej to by zabiła tego faceta
- Nie mówię o tym… Bardzo jestem dumny z was, że zdobyliście coś takiego jednak bardziej mnie dziwi czemu Vincent dalej jej nie wyrwał.
Wspomniany jak na zawołanie zarumienił się jakby miał parę latek:
- Przestań wygadywać takie bzdety… Dobrze wiesz, że my się przyjaźnimy praktycznie od podstawówki i jest dla mnie jak siostra.
Chris i Tosiek wymienili znaczące spojrzenia, Itami rozmyślała nad tym czemu sufit jest biały a nie czarny, natomiast Kikari wyemigrowała do kuchni po coś do picia.

            W kuchni zastała Asumę palącą przy oknie. Zmarszczyła nos bo nigdy nie przepadała za zapachem papierosów. Nie rozumiała jak można coś takiego palić i jeszcze się tym rozkoszować. Nagle brunetka oprzytomniała i spojrzała na nią:
- Czy już próbował się do Ciebie dobierać? – Spytała jakby znużona tym wszystkim.
Podeszła do jednej z szafek i zaczęła poszukiwać swojego ulubionego kubka, bo w innych kawa nie smakuje tak samo:
- Skończyło się tylko na „Jaka miseczka? Nie ważne sam to sprawdzę” – Odpowiedziała i zmarszczyła brwi na samo wspomnienie.
Nie mogła rozumieć jak można być takim zboczeńcem i to w takim wieku. Nic, a nic Vincent nie był do niego podobny i chyba na szczęście. Potrząsnęła głową by wyrzucić te chore wspomnienie z głowy i powróciła do poszukiwań kubka:
- To nie było tak źle… Gorsze propozycje rzucał ten stary dziad – Mruknęła gasząc papierosa w popielniczce – Czego tak namiętnie szukasz?
Obróciła się w stronę Asumy z zamiarem spytania o te „gorsze propozycje”, ale w ostatniej chwili ugryzła się w język. Wolała jednak nie wiedzieć co potrafi wymyślić ten staruch:
- Mojego ulubionego kubka, no wiesz… Ten z takim małym piratem – Wskazała odległość między palcem wskazującym a kciukiem.
Zauważyła, że starsza dziewczyna próbuje sobie go skojarzyć patrząc w sufit i marszcząc brwi:
- Czemu sufit jest biały a nie czarny? – Nagle zadała pytanie z ni gruszki ni z pietruszki Wtedy do kuchni weszła Itami:
- No totalnie też mnie to zastanawia! – Krzyknęła zadowolona, najwyraźniej tym, że ktoś myśli podobnie jak ona.
Machnęła tylko ręką na tą dwójkę i powróciła do przestawiania kubków, szklanek i bóg wie co to ma być w tej szafce:
- Jeśli szukasz TEGO kubka to pije z niego Chris. – Odpowiedziała Itami przerywając swoja wypowiedź na temat sufitu.
To zadziało na Kikari niczym czerwona płachta na byka.

            Chris znudzony siedział i przeglądał coś w Internecie, chociaż na serio to nie miał czego szukać. Ale image się liczy i nie mógł nagle zachowywać się jak „Nie-Christopher” to by go zniszczyło w oczach fanek. Jeśli miał fanki, w końcu takie blond ciacho o zielonych oczach nie mogło być obojętne dla kobiet. I ten jego słynny błysk okularami, tak stanowczo muszę mieć fanki. Zadowolony ze swojego stwierdzenia wstukał w wyszukiwarce internetowej „Funclub Christophera Fortner”. Z wielką pewnością, że znajdzie ów klub wcisnął „szukaj” i kiedy miał się pojawić wynik wyszukiwania na jego laptopie znalazła się dziwna czarna breja. Zszokowany i jednocześnie przerażony o swój sprzęt zerwał się na równe nogi poszukując sprawcy. Jego wzrok utkwił na Kikari, zmarszczył brwi a błysk jego okularów nie wróżył nic dobrego. Miał ochotę ją udusić i kiedy otwierał usta by krzyknąć ta zdzieliła go naczyniem, w którym zapewne znajdowała się owa breja:
- Jeszcze raz rusz mój kubek, a już nigdy nie zobaczysz światła jakiegokolwiek sprzętu elektronicznego!
Zapowietrzył się. Musiał przyznać, że ta groźba była straszniejsza od wszystkich gróźb jakie słyszał. Moje fanki za to Ciebie zabiją! Pomyślał wkurzony i biorąc pod pachę swój wybrudzony laptop wymaszerował z salonu omijając szerokim łukiem krewnego Vincenta.

            Antonio siedział na fotelu i z zainteresowanie słuchał jednej z historii Dziadzia Serge – Bo tak go zwał od kiedy pierwszy raz go zobaczył. Nie wiedział czy naprawdę się tak nazywa bo nigdy ten się nie przedstawiał, a to imię jakoś dziwnie do niego pasowało. Łaaał… Też bym chciał wyrywać tyle lasek co on… Rozmarzył się kiedy usłyszał o atrybutach owej kobiety.
- Sam bym chciał mieć takiego dziadka jak Pan… Mój tylko żuje oliwki i jak się wkurzy to nimi pluje. – Powiedział i skrzywił się na wspomnienie kiedy został opluty tak oliwkami.
Dziadzio Serge tylko się zaśmiał i poklepał go po głowie, na co Tosiek jeszcze bardziej się uśmiechnął. Naprawdę bardzo lubił tego faceta mimo iż ciągle rzucanych podtekstów do żeńskiego grona ich paczki. Właśnie miał sobie wyobrazić kolejną kobietę, o której była mowa kiedy nagle rozległ się plusk. Spojrzał w stronę z której dochodził ów dźwięk i wybuchł śmiechem. Niecodziennie widuje się by Chris został tak potraktowany, do tego ta groźba… Będzie musiał dodać to na jego fanpage. Tylko zrobić dyskretnie zdjęcie i będzie gotowe. Pomyślał wyciągając telefon i kiedy tylko mógł zrobił zdjęcie. Jeszcze komentarz i wyślij. Wystawił język skupiając się na swoim zadaniu:
- Gotowe. – Mruknął do siebie wielce zadowolony.

            Itamaki znudzona bawiła się laptopem, który chyba należał do Asu bo jakoś jej starsza koleżanka musiała zabijać ten czas w kuchni. Nagle podskoczyła i wybuchła śmiechem:
- Zobacz co nowego na Fanpage’u Chrisa! – Krzyknęła do Asu, która kręciła się przy kuchence gotując coś do jedzenia.
Zawołana spojrzała na nią przez ramię i zmniejszyła gaz pod jednym garnków. Po drodze do stolika wytarła ręce o ręcznik i pochyliła się nad szatynką:
- Teraz wiem po co Kikari było to coś… - Odpowiedziała rozbawiona.
- A w ogóle co to było?
- A żebym wiedziała… Po prostu stało przy koszu, a że prosiła o coś ohydnego to jej dałam.
Itami zamrugała parę razy nie wierząc w to co usłyszała i wybuchła jeszcze większym śmiechem. Na początku bała się starszej dziewczyny, jednak po tym co usłyszała uznała, że jest tak samo pokręcona jak reszta i nie jest taka zła na jaką wygląda.
- A tak w ogóle to od kiedy Chris ma fanpage’a?
- Nie wiem… Ale wiem, że wszyscy je mamy… - Odpowiedziała i wystukała coś w klawiaturze – Patrz, to jest twój.
- O cholera… Kto to prowadzi i skąd ma te informacje? – Zszokowała się Asu.
- Nie wiem, ale jest niezły w tym co robi.

2 komentarze:

  1. Tak patrzę "brak komentarzy" i od razu sobie myślę "no to trzeba to zmienić!". XD
    Powiem Ci...że już mam pierwszą postać, której nie lubię. Nie podoba mi się ten dziadzio. XDD
    Ale wesołe bardzo...ej ja też chcę zobaczy mojego fanpage'a. Haha. :D
    Tyyy....a może Kikari, skoro ma ochotę coś pisać, niech założy sobie takie coś jak ma Chris? *-* Póki nie ma weny na opowiadanie. xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz dziadzio w najbliższej przyszłości raczej się nie pojawi... Nawet nie wiem czemu go tu wepchnęłam xDD
      Komedie mi chyba najlepiej wychodzą x3 Taa... To może kolejna niespodzianka za x rozdziałów to będą fanpag'e? xDD
      A co do Kikari to niezły pomysł @@

      Usuń