czwartek, 29 listopada 2012

9 cz.2


                Prywatna agencja ochroniarsko-detektywistyczna Stiełs – zresztą okresowo zmieniająca nazwę – została zarejestrowana w 1989 roku przez mieszkańca Moskwy, niejakiego Iwanowa, który był agentem V Zarządu KGB Związków Radzieckiego (nazywanego później Zarządem Z), odpowiedzialnego za ochronę porządku konstytucyjnego poprzez miażdżenie opozycji politycznej. KGB oferowało Iwanowowi kontakt z pułkownikiem W.W. Łucenki, który wsparł go przy zakładaniu i rozkręcaniu Stiełsa. Przy pomocy Łucenki, który używał tejże firmy raczej do rozwiązywania problemów osobistych niż służbowych. Stiełs w latach 1989-1992 roku nawiązał rozległe kontakty z podziemiem przestępczym i ze stróżami prawa. W 1992 roku Łucenko po zwolnieniu z KGB przejął kontrolę nad Stiełsem i ponownie go zarejestrował, tym razem już jako współudziałowiec. Jako były pracownik KGB miał rozległe kontakty w tych kręgach i przez masowe odchodzenie doświadczonych funkcjonariuszy ze służby mógł zatrudnić najlepszych specjalistów.
Stiełs uczynił z „mafii izmajłowskiej” swą jednostkę uderzeniową, ale z biegiem czasu finansowała siła owej grupy przestępczej oraz infiltracja agencji przez jej ludzi sprawiły, że Stiełs stał się parasolem dla bandytów. Wszystkie akcje zaplanowano i przeprowadzono z pełnym profesjonalizmem, nie wyłączając – gdy byłoby to konieczne – eliminacji samych zabójców, a także osób, które ich osłaniały. E 1996 roku został przeniesiony pod skrzydła UUP – Zarządu Programów Długofalowych (pod FSB); ale zachował pewien zakres autonomii*

                Kiedy japonki zakończyły lekturę skróconej historii organizacji, która prawdopodobnie ma ich na celowniku, zrozumiały reakcję reszty. Dosłownie wpakowali się w niezłe gówno, tylko pojawiło się pytanie czy na pewno Stiełs chce się ich pozbyć przez interweniowanie w Chorwacji czy może z innego powodu. Denis musiał pojechać po swojego synka, ale obiecał, że zadzwoni do grupy w Moskwie by sprawdzili parę rzeczy związanych z tą sprawą. Mimo iż w końcu mieli jakiś większy trop to by woleli go jednak nie posiadać i to z powodu pojawienia się trzech nazw organizacji rządowych: KGB (nieistniejące), UUP i FSB.
Vincent odchylił się na krześle i wpatrywał w lampę, stanowczo coś ostatnio więcej się dzieje niż zazwyczaj. Normalnie to podczas kontraktu, żadna z organizacji rosyjskich nie chciała się go pozbyć, podczas obchodu nie martwił się, że FSB go namierzy i naśle swoich najemników. Nagle go oświeciło i zerwał się z krzesła prawie co nie wpadając na siedzącego naprzeciwko Christophera:
- Asu! Dasz radę uzyskać od Chorwackiej policji zdjęciach tych płatnych zabójców z hotelu? – Spytał podekscytowany.
Brunetka zmarszczyła brwi zastanawiając się nad odpowiedzią po czym poprosiła Chrisa by podał jej laptopa. Blondyn coś tam mruknął niezadowolony i podsunął swój sprzęt znajomej, która zawzięcie zaczęła stukać w klawiaturę. Skrzywiła się najwidoczniej na brak efektów i wyciągnęła telefon:
- Witam. Z tej strony Asuma Takamachi z Wydziału Stosunków Międzynarodowych we Francji. Czy mogę prosić o dane kontaktowe z Wydziałem Zabójstw?
Po chwili wpisała dany adres e-mail i prośbę o udostępnienie zdjęć mężczyzn „znalezionych” w apartamentach, które wynajęła oraz informacji z śledztwa. Długo nie musieli czekać na odpowiedź bo najwidoczniej informacja o jej telefonie dotarła do danych kręgów i na jej poczcie bez żadnych pytań pojawiły się dane o które prosiła. Zaśmiała się z głupoty niektórych ludzi, ale przy najmniej miała ona jakieś plusy takie jak to, że mogła łatwo zdobyć informacje:
- O! Znaleźli ciała tej dwójki co wyciągaliśmy z nich informacje. – Zdziwiła się – Powiązali ze sobą fakty, ale wszystkim obarczyli rodzinę Novi, która straciła swoją głowę.
Resztę zadowolił ten fakt i oczekiwali na powrót gospodarza. W tym momencie odezwał się telefon Asumy, która spojrzała znudzona na ekran urządzenia. Zdziwiła się i przepraszając pozostałych wyszła na dwór by odebrać połączenie. Vincent odprowadził ją wzrokiem po czym nagle położył się na stole patrząc na męskie grono:
- Jakieś pomysły?
- Stawiam na któregoś z braci. – Powiedział od niechcenia Christopher, który zauważył morderczy wzrok Kikari.
- A ja myślę, że to ten Luck czy jak mu było… - Mruknął Tosiek i wyciągnął się na kanapie.
Itamaki spojrzała na Włocha, który z jej ud zrobił poduszkę, ale po chwili wzruszyła ramionami i wróciła do pasjonującej gry na telefonie zwanej „Tetrisem”:
- No coś ty… Nie spotyka się z nim już jakiś rok. – Zauważył Vinc i zerknął przez okno.
Nagle dało się usłyszeć słowo „małolata” wypowiedziane z angielskim akcentem i Kikari bez pohamowań kopnęła Brytyjczyka w piszczel. Z wielką satysfakcją przyglądała się jak twarz Christophera zapoznaje się lepiej z blatem stołu. Do pomieszczenia powróciła brunetka mamrocząc coś pod nosem, widząc pytające spojrzenia opadła na fotel i westchnęła:
- Brat chce bym w miarę możliwości wyrobiła się na jego ślub… Na śmierć o nim zapomniałam.
- Faktycznie to już niedługo… - Zauważył Vincent.

                Kiedy Denis wrócił to nawet nie miał żadnej okazji by powiedzieć co się dowiedział od Moskwy, ponieważ jego kochany synek postanowił pomęczyć wujka Vincenta i nie dawał mu nawet chwili wytchnienia. Wiadomym było dla reszty, że dla bezpieczeństwa swojego dziecka oraz żony nie porozmawia z nimi w domu, więc zostało im czekać na jego małżonkę. Antonio włączył tryby „Kocham dzieci, a one kochają mnie” i zaczął odwracać uwagę chłopczyka o imieniu Lew, od Vincenta, który już ledwo co się poruszał z dzieciakiem na baranach. Kiedy mu się to udało, brunet z wielką ulgą padł na kanapę i nie zwracał uwagi na resztę świata. Dziewczyny okupywały kuchnię, ponieważ nie wypadało nic nie zrobić będąc w gościnie, więc zabrały się za przygotowywanie posiłku. Kiedy Christopher przekraczał próg kuchni to Kikari groziła mu nożem i pilnowała by przypadkiem nie kręcił się wokół potraw:
- No bo jak jeszcze spartoli ich smak swoją obecnością? – Mruknęła na swoją obronę.
Odpowiedziały jej chichoty pozostałych dziewczyn i robiąc naburmuszoną minę, powróciła do krojenia warzyw.
Kiedy wszystko było już gotowe, a Vincent razem z Lwem zasnęli ze zmęczenia, do domu powróciła Yekaterina – wysoka, blondwłosa współmałżonka Denisa. Zdziwiła się obecnością tylu osób w domu, ale na widok swojego syna oraz szwagra uspokoiła się. Nie wiedziała nic o drugim zajęciu jej męża, ale była zapoznana z sytuacją jego prawdziwej tożsamości. Co do pobytu głównej części Nationale de la famille została jej podana wersja, że Vincent postanowił zrobić wycieczkę wraz ze swoimi znajomymi. Wszystkich rozbawiło dziwne spojrzenie Rosjanki na Asumę, która miała wrażenie, że coś od niej chce. Reszta to skojarzyła i wiedziała, że jak większość nieobeznanych po prostu uznaje tą dwójkę za parę, ale od razu oboje to prostuję wyrzucając w siebie masę obelg. No może tylko robi to Asuma, ale Vincent wypomina jej parę sytuacji. Za każdym razem resztę to doprowadzało do śmiechu, bo w końcu oni są świadomi, że ta dwójka po prostu zna się od dziecka.
Gdy Vincent się obudził (czytaj: zwalony siłą z kanapy) zjedli obiad i Denis zaproponował im zwiedzanie miasta. Oczywiście się zgodzili i po kilku minutach znaleźli się w centrum Sankt Petersburga. Wybrali się w okolice portowe gdzie wraz z chłodnym powietrzem powiewała miła bryza:
- Moskwa powiedziała, że nic o tym nie wiedzą, ale obiecali się tym szybko zająć. – Powiedział Denis poprawiając czapkę.
- A jakieś informacje o nich? Bo te, które posiadamy to są trochę niekompletne. – Mruknęła Asuma i zakaszlała.
Vincent westchnął i zdjął szalik, którym owinął szyję dziewczyny. Spojrzała na niego gniewnie, ale po chwili uznała, że jest jej cieplej i postanowiła nie zdejmować szalika (niech cholera marznie). Dziewczyny nie mogły powstrzymać chichotów, na co odpowiedział zdegustowany wzrok Christophera:
- I tak pochodzą z książki, która jest zakazana na terenie Rosji. – Zauważył starszy brunet. – Ale udało mi się dowiedzieć kto teraz stoi na czele organizacji, jednak na razie wolę o nim nie wspominać.
- By to zrozumieć trzeba znać historię FSB pod którym siedzą. – Stwierdził Chris i wrednie spojrzał na Kikari.
Dziewczyna nie wytrzymała i epicko wepchnęła go do jednej ze skrzyń z rybami. Pracownicy kutrów, z których pochodziły ryby spojrzeli niezadowoleni na to co się stało jednak po chwili się zaśmiali i powiedzieli coś po rosyjsku. Blondynka znając komunikatywnie ten język też się zaśmiała i im odpowiedziała. Ba! Rosyjski znała nawet Itamaki, która czasami przyjeżdżała z rodzeństwem do Rosji i mimowolnie nauczyła się tego języka (oraz tego by z nimi nie pić). Jedynie nie ogarniał go Antonio, który uważał, ze Włoski to najbardziej popularny język i wszędzie się za jego pomocą dogada.
Denis odchrząknął zwracając na siebie uwagę i dał znać by odeszli trochę dalej od ludzi. Kiedy znaleźli się w miejscu gdzie świeciły pustki, rozejrzał się dla pewności:
- Istnieje teoria, że FSB i inne organizacje rządowe to miejsca gdzie znajdują się byłe oddziały KGB. Taka przykrywka pod zmianą nazwy. Niektórzy obwiniają FSB o ataki terrorystyczne w Rosji, więc trudno wierzyć i ufać tej organizacji, a co dopiero Stiełsowi… - Jeszcze raz się rozejrzał i dał znać by ponownie się przemieścić w inne miejsce. – Chodzą pogłoski, że aktualny szef Stiełsa pochodzi z KGB i miał dość wysokie stanowisko w Łubiance, a teraz wykorzystuje swoje zdolności do załatwiania starych spraw. Wiecie jak raz się jest agentem KGB to metody jakie się stosowało zostają do końca życia.
Mimowolnie poczuł jak po jego plecach przechodzą ciarki i postanowił zakończyć temat. Wskazał na pobliski bar i zaproponował kolejkę na poprawę humoru. Przesiadując w lokalu zeszli na całkowicie błahe sprawy, niektórzy wspominali o swej przeszłości. Największe zaciekawienie wzbudziły historie ze studiów Vincenta i Christophera, z którymi nawet nie mogły się równać wspomnienia Dymitra z czasów kiedy Vincent był małym dzieciakiem i bawił się w kapitana pieluszkę. Itamaki wzbudziła zadziwiającą atmosferę mówiąc historie, które wręcz powalały swoim podsumowaniem, a Kikari coś tam wspominała wzrocząc na Chrisa. Kiedy powrócili do domu Denisa to nastąpiło wszystkim dobrze znane rozdzielenie pokoi. Najbardziej zadziwiające i epickie było to jak Yekaterina od razu zasugerowała, że Vincent i Asuma mogą spać w jednym pokoju. Ta dwójka źle wspominała dzielenie jednej sypialni więc skończyło się, że jedno łóżko będą musieli dzielić Chris i Antonio, Dziewczyny zajęły drugi pokój gościnny oraz wzięły materac, a Vincent został skazany na spanie z psem na kanapie.

____________________
* Dane zaczerpnięte z książki „Wysadzić Rosję” Aleksandra Litwinienko oraz Jurija Felsztinski

2 komentarze:

  1. Ciekawa nazwa książki... XDD
    Asu zostaw już Rosjan.

    O JAAA!!
    Spełniłaś moje marzenie, Chris śpi z Tośkiem. : DD"
    Gej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale kurde jaka ciekawa zawartość o intrygach FSB o:
    I nie zostawię przez długi czas P:

    To było twoim marzeniem? xD

    OdpowiedzUsuń